Dowcipy

O wszystkim niezwiązanym z grą WBC.
Awatar użytkownika
lordkoks
Licz
Licz
Posty: 87
Ulubiona rasa: Ork
Lokalizacja: gąsówka
Kontakt:

Dowcipy

Post autor: lordkoks » pt, 19 gru 2008, 20:30

Przychodzi facet na badanie słuchu. Lekarz zaczyna:
– Proszę powtarzać za mną – i szepcze półgłosem: – Sześćdziesiąt sześć.
– Trzydzieści trzy – mówi pacjent.
– No tak – notuje lekarz – 50 procent utraty słuchu.

– Jaki jest efekt zbyt długiego oglądania "M jak Miłość"?
– Mroczki przed oczami.

Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon.
- Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.
Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu.
- Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego nie dopuszczę. Do widzenia.
Następnego dnia znowu telefon.
- Dzień dobry, to znowu ja, może się pan jednak namyślił i powie co chciałby otrzymać jako prezent gwiazdkowy?
Ambasador cierpliwie wyjaśnia dlaczego nie bierze żadnych prezentów i rozmowa wkrótce się kończy. Następnego dnia dziennikarz z New York Timesa dzwoni po raz kolejny, tym razem ambasador jest już wyraźnie wkurzony.
- Panie! Myślałem, że sobie już wszystko wyjaśniliśmy! Żadnych prezentów!
Jednak po chwili nieco się uspokaja i spokojnym głosem dodaje:
- No dobrze, niech będzie koszyk owoców. Tak, owoce będą w porządku. Naprawdę. Teraz ambasador ma nadzieję, dziennikarz da mu spokój. To pewne, wszak owoce są niegroźne i nie spowodują niepotrzebnego skandalu.
Dwa dni później The NewYork Times publikuje:

Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę:
Niemiecki ambasador życzy sobie stabilnej ekonomii na świecie.
Francuski ambasador życzy sobie kontynuowania dobrych wschodnio-zachodnich stosunków.
Szwedzki ambasador życzy sobie aby zniknął problem głodu trzeciego świata.
Norweski ambasador chce koszyk owoców.

Do Pinokia przyszedł Mikołaj.
Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem:
- O! ...widzę, że nie cieszysz się z tego zwierzątka, które ci podarowałem.
- Bo ja chciałem pieska albo kotka!
- Niestety zabrakło! ...inne dzieci też nie dostały.
- Ale ja się boję tego bobra!

Świętego Mikołaja wezwano do przeprowadzenia okresowych badań do przedłużenia licencji pilota (jako że prowadzi on pojazd latający w cywilnej przestrzeni powietrznej).
Najpierw gruntownie przebadano jego zdrowie, m. in. wzrok i reakcje, potem zaczęto sprawdzać umiejętności praktyczne, typowe procedury i tak dalej. Sprawdzono też jego pojazd, stan reniferów, ich badania etc. W końcu przyszedł czas na test praktyczny, Mikołaj razem z instruktorem usiedli w saniach. Mikołaj zaczął sprawdzać checklistę, a instruktor wyjął ze swej torby strzelbę.
- Po co ta strzelba? - zdziwił się Mikołaj.
Instruktor odpowiedział ściszonym głosem:
- Nie powinienem ci o tym mówić, ale w tym ćwiczeniu podczas startu stracisz jeden z silników.

Awatar użytkownika
lordkoks
Licz
Licz
Posty: 87
Ulubiona rasa: Ork
Lokalizacja: gąsówka
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: lordkoks » pt, 19 gru 2008, 20:34

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
....
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki....


- Jaki jest szczyt lenistwa?
- Położyć się na gołej babie i czekać na trzęsienie ziemi.

Pyta się jeden facet drugiego:
- Czy ja gdzieś pana nie widziałem?
- Możliwe, ja tam często bywam.

Chuck Norris nigdy nie musiał zaliczać sesji. To sesja musiała zaliczyć Chucka.

Najczęstszymi powodami zgonów na świecie są :
1. Atak serca
2. Chuck Norris
3. Zmiany rakotwórcze

Wielki Mur Chiński powstał, by powstrzymać Chucka Norrisa. Nie udało mu się.

Chuck Norris sprzedał duszę diabłu za cudowny wygląd i doskonałe umiejętności w walce wręcz. Chwilę po transakcji Chuck kopnął diabła w twarz z półobrotu i zabrał z powrotem swoja duszę. Diabeł, który zauważył ironię, nie mógł się gniewać i przyznał, że mógł to przewidzieć. Od tamtej pory grają co piątek w pokera.

Ósmy pasażer Nostromo wcale nie jechał na gapę i nie negocjował długo, gdy Chuck Norris sprzedawał mu bilet.

Awatar użytkownika
lordkoks
Licz
Licz
Posty: 87
Ulubiona rasa: Ork
Lokalizacja: gąsówka
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: lordkoks » pt, 19 gru 2008, 20:44

Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina, zawsze odpowie:
- Dwie sekundy do.
Gdy się spytasz - Dwie sekundy do czego?
Kopnie cię z połobrotu w twarz

Ojciec z synem są w sklepie, a syn zobaczył kondomy i pyta się, co to jest. Ojciec na to:
- No, to są kondomy i używa się ich dla ochrony podczas seksu.
Syn podnosi jedno opakowanie i pyta, czemu w środku są trzy kondomy.
- To dla chłopców z liceum. Jeden na piątek, jeden na sobotę, jeden na niedzielę.
Syn podnosi paczkę z 6 kondomami i pyta:
- Dlaczego tu jest sześć?
- To jest dla studentów, dwa na piątek, dwa na sobotę i dwa na niedzielę.
Syn spostrzega paczkę z 12 kondomami i zadaje to samo pytanie. Ojciec na to:
- Synu, te są dla żonatych. Jeden na styczeń, drugi na luty, trzeci na marzec...

Co robią jeże w fabryce prezerwatyw?
- Kinder niespodzianki!

Czym się różni balon od prezerwatywy?
- Gdy pęknie balon to jednego mniej, a gdy pęknie prezerwatywa to jednego więcej.

Chłopak pyta blondynkę:
- Idziemy do kina, czy do mnie?
- W kinie już byłam.

Na szosie atrakcyjna blondynka zmienia koło w samochodzie. Nagle przy niej zatrzymuje swoje auto jakiś mężczyzna i oferuje swoją
pomoc.
- Bardzo panu dziękuję. Tylko zachowujmy się cicho, bo moglibyśmy zbudzić mojego męża, który śpi w samochodzie.
Wyślij dowcip | Ocena: 2.8 | Oceń!


W jaki sposób blondynka zaczyna pracę z komputerem?
Robi dwa szybkie szpagaty, gdyż w instrukcji obsługi napisano, że należy dwa razy kliknąć myszką...



Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Druga jej odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion

Do dziś pamiętam mój “pierwszy raz” z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w “tych” kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo… PUF, i było po sprawie… Spojrzała się na mnie przerażona: “jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?” Odpowiedziałem tylko “no pewnie”, i podniosłem kciuk, by jej pokazać.

Wizerunki na banknotach nie przedstawiają Chucka Norrisa ponieważ uznał, że ludzie mieliby problemy z tak dużymi nominałami.

Awatar użytkownika
lordkoks
Licz
Licz
Posty: 87
Ulubiona rasa: Ork
Lokalizacja: gąsówka
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: lordkoks » pt, 19 gru 2008, 20:56

- Czy w czasie ostatniego stosunku używał pan prezerwatywy?
- Panie doktorze, dlaczego pan wymówił słowo "ostatni" tak ponuro?

- Poproszę 50 prezerwatyw
- Mam tylko 48
- Dobra niech będą, ale muszę pani powiedzieć, że spieprzyła mi pani cały wieczór!

Używaj tylko prezerwatyw Mach 3! Na każdy twój ruch one wykonują trzy!

Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki.
- Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka.
Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa.
- Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często?
- Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik - Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
- Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
- Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.

Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat na karku i była starą panną. Była podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Ksiądz usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi. Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
- Pani Stasiu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
- Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta... Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób.... I wie ksiądz co? Przez całą zimę nie miałam grypy.

jakim terminem oznaczamy stosunek blondynki z murzynem?
- Uciskanie ciemnoty.

Przychodzi uniżony petent do zapracowanej urzędniczki w ZUSie:
- Dzień dobry szanownej Pani! Jak się Pani miewa?
- Ciężko. Jakoś mi się nie układa - żali się urzędniczka klikając po raz kolejny "rozdaj" w pasjansie.

Awatar użytkownika
lordkoks
Licz
Licz
Posty: 87
Ulubiona rasa: Ork
Lokalizacja: gąsówka
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: lordkoks » pt, 19 gru 2008, 21:04

W straży pożarnej dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry,czy to ZUS? - Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak. - Ale jak przyjemnie tego posłuchać!

Blondynka wchodzi do sklepu i prosi o dwa sznurowadła.
- Jakie?
- Jedno lewe, drugie prawe!

Jedzie blondynka rowerem i zatrzymuje ją policjant.
- Przepraszam, ale nie ma pani powietrza w tylnym kole.
Blondynka spogląda na koło i mówi:
- Ale tylko na dole...

Kiedy blondynka jest podobna do słonecznika?
- Kiedy ma usta pełne nasienia.

Sposoby na ptasią grypę:

1. Nie chodzić spać z kurami.
2. Nie siadać na jajach.
3. Nie rzucać pawiem.
4. Nie wycinać orła w progu.
5. Uważać na wylatujące gile.
6. Nie pić na sępa.
7. Nie bawić się ptaszkiem.

Blondynka wchodzi do sklepu i prosi o dwa sznurowadła.
- Jakie?
- Jedno lewe, drugie prawe!

Jedzie blondynka rowerem i zatrzymuje ją policjant.
- Przepraszam, ale nie ma pani powietrza w tylnym kole.
Blondynka spogląda na koło i mówi:
- Ale tylko na dole...

Kiedy blondynka jest podobna do słonecznika?
- Kiedy ma usta pełne nasienia.

Awatar użytkownika
Administrator
Site Admin
Site Admin
Posty: 2400
Ulubiona rasa: Krasnoludy, Orkowie
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: Administrator » ndz, 22 lut 2009, 12:44

<AdQ> lol wchodze sobie na basha a tu nie ma strony, już miałem sie iść wieszać ale zauważyłem, że mi net padł

<nero> Nakarmiłaś rano kota?
<shia> nie.
<nero> Dlaczego?
<shia> zrobił kupę na dywanie.
<nero> Rozumiem. Jak go przestaniemy karmić to przestanie robić kupy. Całkiem sprytnie to wymyśliłaś...

<Crom> Nerwy wyleczyłem...
<Czibo> Co wyleczyłeś?
<Crom> NERWY k***a!!!!!!!!!!

<Lib> I złamałam kontomierz.
<Tinoo> Kątomierz.*
<Funky Girl> kątomierz*
<Lib> kątomierz*
<Tinoo> Jak jedna osoba poprawia to chyba wszyscy nie musza, nie?
<Cheryl Tweedy> kątomierz*

<lary> Księga Rekordów Guinnesa trafiła do Księgi Rekordów Guinnesa, za największą liczbę rekordów Guinnesa w jednej książce.

<Leffmeister_> Jedyne co jest godne polecenia w Lubartowie to obwodnica.
<Leffmeister_> Pozwala ominąć to miasto.

<bartas> heh, dzisiaj Stefan Meller dowalił na wykładzie: "...mniej więcej w 1992, kiedy zacząłem tam pracować, utworzono w MSZ grupę ds. trudnych... w zasadzie do spraw tak trudnych, że chyba jeszcze żadnej sprawy nie rozwiązała..."

<prowadzacy> kto z was chodzil po tatrach??
<student> zalezy po ilu?...

<garus> przepytasz mnie z polaka?
<incus> przez jakie ó sie pisze twój stary?
<garus> przez ó zamknięte bo twoja stara

<Aga> Nie teraz...
<Aga> Muszę wytrzeć kurze
<SIW> Wytrzyj kogutowi

<Pobut> Wyskoczyło mi okienko w Internet Explorerze 7:
<Pobut> Czy napewno chcesz anulować?
<Pobut> Tak
<Pobut> Anuluj

<basia> Ludzie sa genialni! (~_~)
<basia> Wyporzyczyłam ostatnio książkę z biblioteki (jakby nie bylo kryminał) mającą około 300 stron...czytam...czytam... napięcie osiąga zenit... a tam 10 ostatnich stron wyrwanych i napis markerem: "hehe i tak się nie dowiesz"

<baRdin> burza pada
<Macio_film> u mnie slonce grzmi

<angelicka> Czym sie rozni IRC od czata?
<Pix3leK^_^> No coz, na IRC siedza ludzie z klasą :d
* widelec has joined #frajerstwo
<widelec> ch** Ci w dupe jebana lamo!

<ciacho> na metce spodni:
<ciacho> 70% bawełna
<ciacho> 30% spodnie
Gdyby nie ja to Krasnoludy nie miałyby króla... Admin

Awatar użytkownika
aleksanderek48
Champion
Champion
Posty: 1257
Ulubiona rasa: mi.: elfy
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: aleksanderek48 » ndz, 22 lut 2009, 16:56

chuck norris nieoddaje moczu, to mocz oddaje jemu :D

chuck norris jak chce zeby gąbka byla mokra to on na nia przy i ona sama moczy sie ze strachu :D
sm03

Awatar użytkownika
Krasnoludzki Lord
Bohater krasnoludów
Bohater krasnoludów
Posty: 724
Ulubiona rasa: Chyba każda po trochu... z naciskiem na wytrzymałe
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: Krasnoludzki Lord » ndz, 22 lut 2009, 18:15

przy? Chyba miało być "patrzy". Szczyt sadyzmu: przestraszyć strusia na betonie.

Kiedy Chuk robi pompki, nie odpycha się od ziemi, tylko odpycha ziemię od siebie!

Jezus nazywałby się "Chuk", gdyby to imię nie było już zajętę.

Szczyt szybkości: biegać dookoła słupa, żeby z przodu była dupa!
CHWAŁA POTĘŻNEMU IMPERIUM KRASNOLUDÓW!!!

Awatar użytkownika
aleksanderek48
Champion
Champion
Posty: 1257
Ulubiona rasa: mi.: elfy
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: aleksanderek48 » ndz, 22 lut 2009, 19:46

kl - tak
a co do szybkosci i chucka norrisa ( sry ze pisze z malej ale rzadko używam shifta ): chuck norris szybciej stoi niz ty biegasz :P

Awatar użytkownika
Louis EX
Site Admin
Site Admin
Posty: 765
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: Louis EX » czw, 19 mar 2009, 16:13

<tranc> Jak myślisz, co jest w dzisiejszych czasach większym problemem? Niewiedza czy obojętność?
<mike> Nie wiem, nie obchodzi mnie to.

<ba> prawie 5/4 polakow nie zna sie na ulamkach

<LordUther> przestań mnie k...a przepraszać bo kiedyś sie doigrasz i ci j...e xD
<racki> dobrze sorki ze cie przeprosilem
<LordUther> K.....A

<dan> ty penisei
<dan> pensie*
<dan> pesni
<dan> peniesie
<dan> K....A! ty ch....u

<Tomecki> jestem na tropie interesu mojego zycia
<Domino> prawie znalazłeś swoj penis w gaciach?

<torbens> wiesz jaka sentencje wymyslil grecki filozof diogenes masturbujac sie w srodku miasta??
<quilong> jaka?
<torbens> "Jakaż szkoda że głodu nie można zaspokoić przez pocieranie żołądka".
<quilong> ...

<Tomb2> Jutro sprawdzian z geometrii, musze przygotować się do choroby

<misiek> wczoraj odkryłem ze RAMBO pierwsza krew jest j......m filmem
<arek> ??
<misiek> rambo potrafi rozwalic z 10 typa nozem, porwac ciezarówke z bronia, skoczyc 60 metrów na głowke z wodospadu, wszystko r.......a jak chce A K.....A ROZWALIŁ SOBIE RĘKE BO SPADŁ Z DRABINY...

<seth> przetłumaczysz mi tekst?
<Phaet> ok wal
<seth> "ty p.....y ch...u z tą swoją p.....ą bandą p.....w"
<Phaet> to będzie tak...
<Phaet> "Szanowny marszałku, wysoka izbo"

<the-dead> polish seems to be the easiest language...as far as i know from this channel i only need \"tak\" \"nie\" and \"ch...j\" to communicate with everyone ??? *smile to Karql*
<djcool> ;D
<djcool> tak
<Platyna> Nie.
<Platyna> ;D
<djcool> ;dd
<the-dead> ch...j!

<lukpt> musze sie pobawic programikiem, zaraz wracam :)
<XeoL> ja mojego inaczej nazwałem.....

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości